Ostatnie miesiące były dla Oliwi Lubak bardzo intensywne. Udział w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski, powołanie na konsultacje kadry Podlasia, pierwsze przetarcie na boisku z seniorkami, wyróżnienie Łomżyńskim Laurem Sportowym oraz powołanie na zgrupowanie reprezentacji Polski. Ogrom pozytywnych emocji. Jednak kapitan żeńskiej drużyny piłki nożnej MOSiR Łomża twardo stąpa po ziemi, i mimo ostatnich sukcesów podkreśla, że systematyczność, wytrwałość i ciężka praca to klucz do sukcesu.
Zgrupowanie w Pruszkowie już za tobą. Wycisnęłaś z niego tyle, ile się dało?
OL: Uważam, że pokazałam się z dobrej strony. Starałam się ciężko pracować, dostosowywać do wszystkich uwag i wykorzystywać cenne rady, które dostałam od trenerów.
Paulina Kawalec to uczestniczka eliminacji do Mistrzostw Europy, zawodniczka która w swojej karierze grała dla takich klubów jak Czarni Sosnowiec, Cisy Nałęczów, AZS Biała Podlaska, RTP Unia Racibórz, czy Górniku Łęczna, a także trenerka, która w ciągu ostatnich kilku dni dbała o twój rozwój. Otrzymałaś jakieś wskazówki co do swojej gry? Jak wrażenia ze współpracy?
OL: Dokładnie! Trenerka oprócz pracy z całym zespołem, przeprowadzała także indywidualne rozmowy z każdą z nas. W trakcie tych spotkań nakreślała nam, co możemy robić lepiej, na co zwrócić uwagę przy poszczególnych sytuacjach, a także w jakim kierunku starać się rozwijać. Co do współpracy mam wyłącznie pozytywne odczucia!
Czy z którąś z reprezentantek złapałaś bliższy kontakt? Jak oceniasz poziom piłkarski pozostałych dziewcząt i ich podejście do treningów?
OL: Ze wszystkimi zawodniczkami złapałam dobry kontakt. Zgrupowanie przebiegało w naprawdę fajnej atmosferze, jednak nie miało to żadnego wpływu na profesjonalne podejście do treningów, w końcu każda z nas wiedziała po co tutaj jest i jak wielkie to dla nas wyróżnienie. Co do poziomu czysto piłkarskiego, to najwyższa klasa.
W swoim rodzimym zespole odgrywasz rolę jednego z głównych „dział” oraz jesteś „duszą” towarzystwa, udało Ci się przenieść swoją energię do kolejnej szatni? Jak oceniasz współpracę z resztą dziewcząt?
OL: W łomżyńskim MOSiR-rze z dziewczętami znamy się od lat, więc nasze relacje są dużo bardziej rozbudowane. Na zgrupowaniu widać było, że nie ma między nami rywalizacji w zbędnych sektorach, wspólnie wspierałyśmy się i motywowałyśmy do dalszej pracy.
Twoje powołanie wywołało spore poruszenie w lokalnym społeczeństwie związanym ze sportem. W kilka chwil stałaś się przykładem, że ciężką pracą i talentem można zostać zauważonym naprawdę „wysoko”. Jakie są twoje plany na przyszłość? Czy jest w nich miejsce na piłkę nożną?
OL: Cieszę się z tego wyróżnienia i wiem, że muszę teraz pracować jeszcze więcej, aby wykorzystać szansę jaką otrzymałam. Piłka nożna jest moją pasją, więc mam nadzieję, że będzie mi towarzyszyła jak najdłużej. Moim marzeniem jest kiedyś debiut w kadrze Polski, ale wiem, że do tego jeszcze daleka droga.
Jak zaczęła się twoja przygoda z piłką nożną? I w jaki sposób udało Ci się pozostać przy tym sporcie przez tyle lat?
OL: Moja przygoda z piłką zaczęła się na szkolnym boisku. Mój pierwszy trener zapoczątkował u mnie pasję do tego sportu, a z koleżankami z drużyny wzajemnie się napędzamy do dalszego rozwoju.
W twoim rodzimym klubie funkcjonują również sekcje skierowane do młodszych dziewcząt. Jakie rady chciałabyś im przekazać? Ewentualnie w jaki sposób mogłabyś zachęcić do spróbowania swoich sił w piłce nożnej kogoś, kto nigdy nie trenował w klubie?
OL: Systematyczność, wytrwałość i ciężka praca to główny klucz do sukcesu. Uważam, że warto próbować nowych rzeczy, ponieważ pozwala nam się to rozwijać, a mamy szansę znaleźć pasję, która będzie nam towarzyszyć przez resztę życia.
Twój najmilszy moment, jeżeli chodzi o występy w klubie i reprezentacji województwa?
OL: W kadrze, jako ten najmilszy moment, wspominam swoją pierwszą zdobytą dla województwa bramkę. W drużynie jest to natomiast moment nominacji na kapitana! Bardzo dobrze wspominam jednak nasze wspólne sukcesy, które odnosiłyśmy jako drużyna.
Jak sklasyfikowałabyś się jako zawodnika?
OL: Najbardziej lubię grać na dziewiątce, jednak uważam że jestem w stanie zagrać na każdej pozycji ukierunkowanej na ofensywę.
Ciężka praca czy talent?
OL: Ciężka praca. Talent można nadrobić systematycznością, wytrwałością i właśnie ciężką pracą, w drugą tak to nie działa.
Kobieca piłka w Polsce ciągle się rozwija, jednak już dziś widać, że coraz częściej przebija się do przeciętnego kibica. Jakie różnice dostrzegasz pomiędzy męską a kobiecą piłką? Komu kibicujesz? Kto ze świata piłki nożnej jest dla ciebie wzorem.
OL: Piłka nożna to sport dla każdego, niezależnie od wieku czy płci. Uważam, że piłka kobieca rozwija się naprawdę szybko. Mecze reprezentacyjne obu kadr zapełniają stadiony, a i na orlikach, czy osiedlowych boiskach coraz częściej widzę inne dziewczyny. Nie widzę znaczących różnic. Grałyśmy już nie jeden mecz z chłopakami i zawsze rywalizowałyśmy jak równy z równym. Wzorem ze świata piłki nożnej jest dla mnie Ewa Pajor, która swoim przykładem udowadnia, jak wiele można osiągnąć jeśli naprawdę się do czegoś dąży ze wszystkich sił.
Rozmawiał: Dziekoński Zbigniew